niedziela, 29 września 2013

Cześć.

Taa, ostatnio dużo tu takich powiadomień.
Niestety, ale dzisiaj jeszcze nie dodam rozdziału. Dowiedziałam się, że moja przyjaciółka z Londynu nie żyje.Narazie nie jestem w stanie niczego napisać. Wiem, że się na mnie zawiodłyście, ale uwierzcie mi lepiej jak nic nie napiszę, niż żebym napisała jedno wielkie... nawet nie wiem jak to nazwać.
Jest mi strasznie przykro tym bardziej, że to ona zaraziła mnie One Direction. Była naprawde oddaną fanką ich.
Spoczywaj w pokoju Ariana. [*].

niedziela, 22 września 2013

Rozdział 35

Okazało się, że wesele będzie w pięknym pałacyku przy lesie.
Razem z całym  1d i ich gościami towarzyszącymi zasiedliśmy na naszych miejscach.
Zjedliśmy rosół, potem drugie danie. Potem zaczęli wszyscy tańczyć. Oczywiście najwięcej tańczyłam z moim chłopakiem, ale było paru kolesi, którzy też ze mną tańczyli.
Po 2 godzinach tańca wyszłam na chwile się przewietrzyć na balkon.
Okazało się, że była tam także Tiffany, co mnie zaskoczyło, bo dopiero co widziałam ją jak tańczy z Zaynem.
-Hej.-powiedziałam, na co dziewczyna podskoczyła.
-Wystraszyłaś mnie.-odparła
-Oj tam oj tam.
-I co tam?-zapytała
-A spoko. Tylko dręczy mnie jedno pytanie.-oparłam się o betonową poręcz.
-A do kogo ma być skierowane to pytanie?-odwróciła się w moją stronę 
-Do ciebie.-odrzekłam
-No to możesz śmiało pytać.-wzruszyła ramionami
-Ale to nie jest takie proste.-pokręciłam głową
-Mam się bać?-spoważniała
-Może...
-Och mów już bo nie wytrzymam.-nagle wybuchła
-No dobra. Dlaczego mnie okłamałaś?-powiedziałam szybko jakbym zdejmowała plaster-Okłamałaś wszystkich?-dodałam ciszej
-O czym ty mówisz?-zdziwiła się
-Zayn nie jest ojcem dziecka. Jest nim jakiś James Rose.
Kiedy jej to powiedziałam wszystkie emocje znikły z jej twarzy.
Nagle w drzwiach ujrzałyśmy całe One Direction wraz z Eleną.
-To nie moje dziecko?-odezwał się Zayn
-Zayn, to nie tak.-podbiegła do niego i próbowała to wytłumaczyć, ale mulat ją odepchnął
-Nie mogę uwierzyć, że mnie tak okłamałaś.-wściekł się
-Ale...-zaczęła ale jej przerwałam
-Mam dla ciebie niespodziankę.- wyszłam na chwilę i wróciłam z kimś.
Na widok mężczyzny Tiffany otworzyła szeroko buzię.
-Co ty tu robisz?-zapytała trzęsącym się głosem.
-Przyjechałem tutaj, bo zadzwoniła do mnie twoja przyjaciółka i powiedziała mi, że to moje dziecko. Przecież mówiłaś, że nie jest moje.-powiedział... James Rose
Dzieczynie zaszkliły się oczy. 
-Ja chciałam jak najlepiej dla dziecka. James, ty przecież nie masz pieniędzy, a Zayn ma miliony przecież.-zaczęła tłumaczyć i płakać.
-Wiesz co? Znam cię prawie całe życie, a nie spodziewałam się, że mnie tak okłamiesz.-wtrąciłam się
Nagle Tiffany wybiegła z balkonu. 
-Dzięki James, że przyjechałeś.-zwróciłam się do mężczyzny
-Nie ma sprawy, ale już muszę uciekać. To pa.-porzegnał się i poszedł.
-Zayn, komuś należą się przeprosiny.-wzkazałam na Elenę.
-Masz rację. Zostawicie nas samych?-zapytał
-Jasne.-odparłam i wygoniłam wszystkich. Jeszcze ostatni raz spojrzałam na balkon. Dziewczyna była odwrócona do mnie tyłem i patrzyła na jezioro, a mulat szedł w jej stronę. Zamknęłam drzwi i poszłam do Nialla.
Mimo, że przed chwilą straciłam przyajciółkę nie byłam smutna.
Okazało się, że Niall rozmawia ze swoją rodziną.
-A to jest moja dziewczyna Megan.-przedstawił mnie gdy podeszłam
-Dzień dobry. Miło mi państwa poznać.-uśmiechnęłam się 
Tą rodziną okazali się być rodzice Nialla, babcia, dwie ciocie, wujek i kuzynka.
Kiedy już skończyliśmy rozmawiać, stwierdziłam, że Niall ma zajebistą rodzinę!
*********************************************************************************
Hej. Chciałabym was na początku baaardzo mocno przeprosić że nie dodawałam tak długo rozdziału, ale ciągle nie mogłam się do tego zebrać. :C
Wiem, że przez tą przerwę straciłam pare czytelniczek, więc mam wieeeelką prośbę, żebyście jakoś namówiły swoje koleżanki, przyjaciółki itp. żeby chociaż przeczytały z 3 rozdziały. Jakby im się spodobało to SUPER, a jeśli nie mówi się trudno.
Postaram się dodawać jak najczęściej rozdziały, ale mam szkołę, do tego zajęcia pozalekcyjne.
Najprawdopodobniej będę dodawać rozdziały w soboty, ale nie jestem pewna :*
Koffam was bardzo mocno.
Megan :***

sobota, 14 września 2013

Hej ;*

Niestety, ale musicie trochę poczekać na następny rozdział ;(
Jestm chora i nic sensownego bym nie napisała :<
Nie gniewajcie się na mnie ;)
Koffam was ;*
Megan :3
P.S
Na poprawę humorku powiem wam, że już mam swoje fanki w całej Polsce ;o
Niektóre do mnie piszą na fb, że mnie kochają i są oddanymi fankami mojej osobi i mojego bloga ;)
Jak też jesteście moimi fankami to komentujcie ;D

czwartek, 5 września 2013

Rozdział 34

*Dzień ślubu*
Szykuję się już jakieś 2,5 godz. i ciągle nie jest dobrze. Byłam ubrana w to.
-Niall! Rusz te swoje seksowne cztery litery i przyjdz tu!-wrzasnęłam rozpaczliwie.
Kiedy w lustrze zauważyłam głowę blondynka wychylającego się w drzwiach powiedziałam:
-Co moge jeszcze do tego dodać?
-Dla mnie jest idealnie.-uśmiechnął się i poruszył znacząco brwiami.
-Mam!-krzyknęłam szczęśliwa, aż chłopak podskoczył.
-Wisiorka mi brakuje.-dodałam
-A właśnie.- coś się przypomniało blondynkowi i wyleciał z pokoju.
Po chwili wrócił i pokazał mi małe pudełeczko. Otworzyłam je i ojrzałam w nim wisiorek.
-Dziękuję!-rzuciłam się na niego i pocałowałam.
-Nie ma sprawy.-zaśmiał się.
Wziął mi włosy na bok i zapiął ozdobę.
Kiedy zeszliśmy usłyszeliśmy trąbienie.
-Chłopcy pewnie przyjechali.-oznajmił mi Niall.
-Chłopcy?-krzyknęłam blondynowi prosto do ucha.
Bracia posłusznie zeszli na dół.
-Co się drzesz?-zapytał Max, na co Niholas mu przytaknął.
-Jedziemy na ślub, dlatego wynajęłam wam opiekunkę.(Chłopcy wymienili spojrzenia), dlatego, jeśli zastanę dom i opiekunkę w takim samym stanie to dostaniecie nagrody, jeśli jednak coś się zmieni to nie ręczę za siebie.-ostrzegłam
-Jakie to nagrody?-spytali podejrzliwie(czasami się zastanawiam jak to jest, że tak często mówią równocześnie.
-Napewno takie, które wam się spodobają.-odparłam.
Kolejny dzwięk klaksonu na zewnątrz.
-Opiekunka będzie za 5 minut.-wrzasnęłam jeszcze przy drzwiach, na co oni przytaknęli.
Wsiedliśmy do busa i ruszyliśmy.
-No ile można?-zaczął żalić się Louis.
-Długo!-wytknęłam mu język.
-Teraz po Elene tak?-zapytałam
-Tak.-uśmiechnął się Liam.
Kiedy dojechaliśmy pod jej dom od razu wyszła i wsiadła. Usiadła obok mnie naprzeciwko Tiffany.
-Widzisz? Ona umie być perfekcyjnie na czas.-wzkazał na nowoprzybytą dziewczynę.
-Oj tam oj tam.-wywróciłam teatralnie oczami.
Jechaliśmy gdzieś tak z 1 godzinę.
-No to jesteśmy.-klasnął w ręce Niall i wysiadł, a inni powtórzyli jego czynność.
Rozejrzałam się po okolicy. Nawet ładnie tu było.
Weszliśmy do kościoła i zasiedliśmy na miejscach.
Ceremonia się rozpoczęła i powiem, że nawet ładna była ta kuzynka Nialla.
*********************************************************************************
Hejka! Z całego serca przepraszam, że tak długo nie dodawałam rozdziału, ale byłam strasznie zajęta.
Sorki, że taki którki. Następny będzie dłuższy.
Jest jeszcze jedna sprawa.
Chcę przeprosić moją przyjaciółkę, która napewno to przeczyta. Niepotrzebnie cię oskarżyłam i wiem, że nadal jesteś na mnie zła :c
Koffam was bardzo mocno
Megan :*

poniedziałek, 2 września 2013

Hejka!

Wróciłam!
Ale się cieszę, że już jestem w Polsce.
Sorki że tak długo mnie nie było i nic nie napisałam, ale byłam zajęta.
Co do rozdziału to powinnam dodać jutro, albo najpóźniej pojutrze ;D
Jeśli ktoś ma jakiś pomysł co do rozdziału, nich pisze na ten e-mail:
nicolemegan29@gmail.com
Czekam na wasze sugestie ;)
Pozdro
Megan ;*