Obudził mnie głos mojego chłopaka, że już lądujemy.
Leniwie przetarłam oczy i zapięłam pasy.
-Nie lubię lądowania.-powiedziałam i ziewnęłam
-No to się przytul do mnie i zamknij oczy.-zaśmiał się, a ja zrobiłam to co mi kazał. Po chwili znowu zasnęłam.
*Oczami Nialla*
Kiedy wylądowaliśmy, zorientowałem się, że mój kotek znowu zasnął. Tylko czemu ona jest taka zmęczona? Ciągle zadawałem sobie to pytanie.
Odpiąłem jej pasy i wziąłem na ręce. Na lotnisku było sporo fanek. Czekali tam na nas tata Megan i jej bracia. Przez piski wszystkich dziewczyn moja dziewczyna się obudziła.
-Gdzie my jesteśmy?-zapytała sennie i stanęła na swoich nogach
-Na lotnisku kochanie. Zaraz pojedziemy do domu.-powiedziałem. Przywitała się z rodziną. Po przywitaniu się wziąłem ją za rękę.
Okazało się, że tata Meg wylatuje do innego kraju i musi już iść. Porzegnaliśmy się z nim i poszliśmy we czwórkę do samochodu wynajętego przez tatę rodzeństwa. On chyba wszystko umie załatwić.
*Oczami Megan*
Po wejściu do samochodu odechciało mi się spać. Albo dlatego, że już się wyspałam, albo że moi bracia skakali jak jakieś małpy po całym samochodzie. Po kilku minutach jazdy miałam tego dość, dlatego głośno gwizdnęłam i krzyknęłam:
-Siadać na miejsca i się nie odzywać, albo dostaniecie karę na wszystkie gry, telewizor i wszystkie te wasze konsole czy co to tam jest.-oni jak sparaliżowani usiedli na swoje miejsca.
Odetchnęłam z ulgą słysząc tą boską ciszę. Wydawało mi się, że szofer też się lekko uśmiecha.
Po 20 minutach dojechaliśmy pod mój dom. Chłopcy nadal siedzieli z bardzo poważnymi minami.
-Możecie już wyjść, ale nie macie wrzeszczeć na całe gardła.-uśmiechnęłam się, a chłopcy wybiegli z samochodu.
-Ty umiesz z nimi czynić cuda.-zaśmiał się blondynek
-No, nie ma to jak kochająca siostrzyczka.- pocałowałam go i poszliśmy pod dom. Chłopcy tam czekali, a ja otworzyłam drzwi. Max i Niholas udali się do pokoi, a ja zaczęłam robić kolację. Postanowiłam zrobić spaghetti. Niall mi pomagał. Oczywiście nie obyło się bez wygłupów i śmiechu.
-Zachowujecie się jak dzieci-powiedział Niholas jak już kończyliśmy robić nasze arcydzieło. Nawet nie wiem kiedy oni zeszli na dół.
Spojrzeliśmy razem z Niallem na siebie i równo wybuchliśmy śmiechem.
-No i z czego się śmiejecie?-zapytał Max
-Bo... hahahaha.. śmiesznie jest hahaha słyszeć to... hahaha z ust małego dziecka.-wydukałam poprzez śmiech.
Gdy już się ogarnęliśmy, ''kochani'' bracia nakryli do stołu, a ja nałożyłam nam kolację. Przyznam, że wyszła świetnie!
-Mniaaam!-powiedział Max
-Potwierdzam.-zaśmiał się Niholas
Kiedy zjedlismy spaghetti zarządziłam:
-Max, Niholas! Do łóżek.-na co oni jękneli
-Ale...-zaczął młodszy
-Nie ma żadnego ale.-przerwałam mu
-Kotku, daj im troche dłużej posiedzieć. Przecież są wakacje.-powiedział mój chłopak
Chłopcom od razu pojawiły się usmechy na tych ich mordkach.
-No dobra. Możecie jeszcze godzine tu posiedzieć.-dałam za wygraną i westchnęłam.
Po moich słowach chłopcy rzucili się na Nialla i zaczęli mu dziękować.
-To może obejrzymi jakiś film?-zapytał Max
-Dobra. A jaki?-zapytałam
Po wybraniu filmu zaczęliśmy go oglądać. Gdzieś tak w połowie zauwarzyłam, że bracia zasnęli. Szturchnęłam lekko Nialla i szepnęłam:
-Lepiej zanieśmy ich do łóżek.-na co on tylko skinął głową.
Ja wzięłam Maxa, ponieważ był lżejszy i młodszy, a blonadsek Niholasa.
Kiedy już te małpy leżały w łóżkach, zeszliśmy na dół, a ja się zaśmiałam:
-Chce ci się jeszcze oglądać ten film?
-No niezbyt.-uśmiechnął się
Tak więc my też poszliśmy spać.
Następnego dnia obudziły nas krzyki i śmiechy moich braci.
Spojrzałam na zegarek, który wzkazywał godzinę 10:07.
Zeszliśmy na dół i ujrzeliśmy chłopców robiących śniadanie, czyli grzanki z serem i herbatę.
-Mmm, jak ślicznie pachnie.-powiedziałam na przywitanie
-Wiemy.-odparli równo
Razem z Niallem usiedliśmy przy stole i śmialiśmy się z młodych ''kucharzy''.
Po 5 minutach postawili nam przed nosami ich popisowe danie:
Po zjedzonym posiłu wpadłam na pomysł, który napewno ucieszy chłopców.
*********************************************************************************
Hejka! Tak więc, jest rozdział 28! Mam nadzieję, że się spodoba i liczę na komentarze. ;)
Jeśli macie jakieś pytania związane z tym blogiem, albo chcecie się dowiedziec czegoś o mnie, to też możecie się pytać w ''Pytania do bohaterów'' ;D
Liczę na komentarze.
Jeszcze mam jednego newsa, a mianowicie:
14 lipca, wyjeżdżam do Serbii i będę tam do 22. Jeśli będzie więcej niż 12 komentarzy, jeszcze przed moim wyjazdem dodam rozdział.
Koffam was mega bardzo!
Megan :*
cudowny! zreszta jak zawsze : *czekam na kolejny : >>
OdpowiedzUsuńGenialny *-*-*-*
OdpowiedzUsuńHyh cudo *_____*
OdpowiedzUsuńsuper rozdział , kocham to opowiadanie <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńNoooo ;) wreszcie dodałaś kolejny ;p
OdpowiedzUsuńNo i co tu więcej ci pisać. Ty chyba wiesz, że nie mam na to słów. Bardzo mi się podobają rozdziały. Za każdym razem, gdy przeczytam ostatnio dodany, chcę czytać kolejny i kolejny ;d
14 ♥ SERBIA NAS WITA!!!!!!
Co zabierasz? Jeszcze się zgadamy ;D
Nasz kolejny rozdział już jest na blogu! ZAPRASZAMY!!!!
http://megan-alex-and-1d.blogspot.com/
Piękny :)
OdpowiedzUsuńTo komentujemy!!! DAMY RADĘ!!
Genialny *_* Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńEpicki *.* Mam nadzieję że dojdziemy do 12!! :D
OdpowiedzUsuńRIDA
Genialny ! ;3
OdpowiedzUsuńkomentować !! :*
Cudowny :DDDDD/N
OdpowiedzUsuńWspaniaaaaaaaaaały ! <3 czekam na nastepny ;) Wpadnij na mojego bloga http://forbidden-love-forever.blogspot.com/ .
OdpowiedzUsuńpisz pisz i pisz! kocham cie i tw bloga!
OdpowiedzUsuńJestem złaaaa xd 13 komentarzy ;)
OdpowiedzUsuńNo to musisz napisac rozdzialik ;D