niedziela, 17 lutego 2013

Rozdział 3

Rozdział 3:

Okazało się że to Niall. Szybko wstałam z chodnika i modliłam się tylko żeby nie zauważył mojego łańcuszka który od niego dostałam. Chłopcy już dawno pobiegli do domu i nawet nie zauważyli że mnie nie ma.
-Megan?-zapytał niepewnie
-Tak to ja. Skąd wiedziałeś?- powiedziałam chłodno i udawałam głupią ale wiedziałam że te jego niebieskie paczadła wypatrzyły ozdobę na mojej szyi.
-Łańcuszek.-odparł i się lekko uśmiechnął. Już chciałam sobie pójść ale złapał mnie za rękę. -Tak szybko idziesz po tylu latach?
-Tak. Moi bracia pewnie już zamknęli drzwi na klucz i mnie nie wpuszczą do środka przez 2 godziny.-powiedziałam a on się spytał:
-Od kiedy ty masz braci?
-Jednego od 7 lat a drugiego od 5.- powiedziałam. Ale tego nie mogłeś wiedzieć bo wyjechałeś.-powiedziałam a łzy stanęły mi w oczach.Tak dawno o tym nie wspominałam. I wtedy zrobił rzecz której najmniej się spodziewałam. Przytulił mnie tak mocno jak kiedyś. Dopiero teraz zdałam sobię sprawę jak bardzo mi tego brakowało. Bez namysły oddałam uścisk. 
Kiedy już się puściliśmy zapytałam spontanicznie:
-Może się przejdziemy?
-Jasne!-wykrzyknął ożywiony. Tak więc poszliśmy na spacer.
Na początku prawie wogóle się nie odzywaliśmy, ale gdy zmęczeniu usiedliśmy na ławeczce w parku, powiedział z nienacka.
-Tęskniłem za tobą. Nie wiedziałam co odpowiedzieć, więc po prostu go przytuliłam. Gdy już się od niego odkleiłam powiedziałam:
-Czemu tak bez słowa wyjechałeś?. Przez dłuższą chwilkę milczał, ale w końcu powiedział:
-Ja po prostu bałem się tobie powiedzieć, że się wyprowadzam, bałem się twojej reakcji. Ale potem zrozumiałem, że to był najgorszy błąd w moim życiu.-i schował twarz w dłonie- musiałem cię strasznie zranić-dodał
-No i zraniłeś. Wychodziłą  z pokoju tylko po coś do jedzenia, zamknęłam się w sobie. Popadłam w totalną depresję.- Ostatnie zdanie powiedziałam wstając. Nienawidziłam  wspominać tamtych czasów. Już chciałam odejść ale, chwycił mnie za rękę.
-Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz.-to mówiąc puścił moją rękę. Poszłam do domu. Po drodze zauważyłam dziewczynę podobną do mojej przyjaciółki. Zaraz, przecież to jest moja przyjaciółka. Ale najgorsze było to, że szła za rękę, z jednym z one direction. Chyba Harrym. Po chwili mnie zauważyła. Bezradnie stojącą i gapiącą się na nich. Już zmierzała w moją stronę, zle szybko pobiegłam do domu. Po 5-o minutowym piegu, stanęłam przed drzwiami. Szybko weszłam i osunęłam się po nich. W domu było podejrzanie cicho. Szybko pobiegłam na górę. W pokoju chłopców ich nie było, w moim też nie, jeszcze na wszelki wypadek sprawdziłam łazienkę. Oczywiście pusto. Szybko wyjęłam z kieszeni mojego iphona i zadzwoniłam na policję, a potem do taty. Szybko przyjechał z pracy. Do późna szukaliśmy, ale nie było po nich nawet śladu. Miałam wielkie wyrzuty sumienia. Mój tata już był zmęczony, ale ja wiedziałam, że dopuki ich nie znajdę to nie zasnę. Nagle mnie olśniło. Gdy byliśmy mali, często chodziliśmy do...
*********************************************************************************
No i 3 rozdział jest. Mam nadzieję że się spodoba. A teraz będę wredna i jeśli nie znajdzie się przynajmniej 5 komentarzy od różnych osób, to nie dodaje  nowego rozdziału. A w 4 rozdziale naprawdę będzie się dużo dziać.   Więc lepiej komentujcie :O.
Pozdro :**
Megan

6 komentarzy:

  1. Fajny :D Masz niezłego bloga =) Kiedy dodasz następny ? zajarztematoonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny :) ale ty to zapewne już wiesz
    Czekam na kolejny więc... LUDZIE KOMENTOWAĆ NAJLEPSZEGO BLOGA!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny! :*
    Bardzo mi się podoba :D
    Czekam na nn który mam nadzieję pojawi się jak najszybciej ! :)


    my-world-and-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział czekam na dalszy rozwój wydareń!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam jeszcze do siebie:
    http://dreams-do-not-even-dreamed.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawość bierze górę . Chcę dalej . ;*

    OdpowiedzUsuń