piątek, 29 marca 2013

Rozdział 10

~ Oczami Louisa~
Jutro wyjazd,a ja nie mogę zasnąć. Ciągle myślę o Megan i Niallu. Gdy powiedzieli, że są razem to nie wytrzymałem i poszedłem na górę mówiąc krótkie "pa". Wszedłem do mojego pokoju trzaskając drzwiami i bezwładnie położyłem się na łóżko. Po chwili ktoś zapukał cicho do drzwi. Nawet nie drgnąłem. Gdy temu komuś pukanie się znudziło, po prostu wszedł do mojego pokoju. Jak się okazało była to Tiffany.
-Lou. Co się stało, że tak popędziłeś na górę?- zapytała nieśmiało
-Źle się poczułem- była to po części prawda, bo coś mnie w klatce piersiowej zabolało.
-Nie cieszysz się z jej szczęście nie?- raczej stwiedziła niż zapytała
-A z czego mam się cieszyć?- nagle wybuchnąłem, ale widząc jej wystraszoną minę dodałem ciszej:
-Ja się w niej chyba zakochałem.- zdziwiłem się, że jej to powiedziałem
-No to mamy problem.
- Co ja mam robić?- zapytałem
- No nie wiem. Nigdy nie umiałam doradzić komuś, a tym bardziej w sprawach sercowych.
-A co sądzisz o ich związku?- chwilę się zastanawiała, aż w końcu powiedziała:
-No ja myślę, że jeśli ta osoba którą kochasz jest szczęśliwa, to powinieneś się cieszyć razem z nią.
-Masz absolutną rację!- krzyknąłem nagle
-Serio? -zapytała- no to się cieszę, że mogłam pomóc- zaśmiała się i ruszyła w stronę drzwi
-Czekaj- powiedziałem cicho, ale usłyszała- zatrzymała się i odwróciła, a ja do niej podeszłem i lekko musnąłem jej usta, sam nawet nie wiedząc dlaczego to robie. Czując, jak oddaje moje pocałunki pogłębiłem to co robię. Z chwili na chwilę nasze pocałunki robiły się coraz bardziej namiętne. Po chwili ona owinęła mi nogi w okół bioder, a ja przeniosłem ją na łóżko. Nie myśląc co robie, włożyłem jej ręce pod koszulkę. Tiffany przerwała to i się ode mnie odsunęła.
-Ja już chyba muszę iść- po czym wyszła, a raczej wybiegła z pokoju. Louis, jesteś idiotą pomyślałem sobie i pobiegłem za nią. Oczywiście wszyscy poszli już spać, toteż w domu było cicho, więc łatwiej mi było się dowiedzieć w jakim pomieszczeniu się znajduje. Usłyszałem jakieś odgłosy dobiegające z salonu. Gdy tam wszedłem Tiffany, akurat brała swoją torbę.
-Tiffany..., ja... przepraszam- mówiłem to jąkając się
-Dobra. Nie ma sprawy. Ja też trochę przesadziłam, bo nie powinnam tak wybiegać z pokoju, tylko ci wszystko wytłumaczyć. Bo nie to, że jesteś okropny, bo wcale tak nie myślę, ale ja nie jestem na to gotowa- mówiła nadając jak katarynka, dlatego podszedłem do niej i ją namiętnie pocałowałem.
~Oczami Tiffany~
Gdy skończyłam swoją paplaninę, Louis podszedł i mnie pocałował. Na początku byłam troche zdziwiona, ale potem zaczęłam oddawać pocałunki. O boże! Jakie on ma boskie usta! Lecz nagle przypomniałam sobie, że niedawno się całowałam z Harrym i to jest nie fair. Niechętnie się od niego odsunęłam i powiedziałam, że już muszę iść.
-No to cię odwiozę!- zaproponował od razu
- Nieee. Serio. Ja się przejdę- zaczęłam protestować, ale nie chciało mi się jakoś specjalnie iść na pieszo
- Myślisz że ustąpię?- zaśmiał się
- Hmmm. No myślę że raczej nie.- domyśliłam się
- No i dobrze myślisz- wykrzyknął zakładając kurtkę. Gdy już byliśmy w samochodzie ja mówiłam mu gdzie ma jechać, a on tylko się uśmiechał i w ostatniej chwili skręcał. Gdy już wysiadaliśmy powiedziałam:
-Dziękuję ci Bogu że przeżyłam!
-Nie było aż tak strasznie- powiedział niby od niechcenia
-Ja tam mało nie umarłam ze strachu!
-Naprawdę się przestraszyłaś?
-No taaaak! Na drugi raz nie wejdę do samochodu który ty będziesz prowadził!
-Oj przestań. Dobra ja już muszę chyba jechać- od razu posmutniał
-Yyy. Dzisiaj śpisz u mnie, bo się będę bała, bo jestem sama w domu- przypomniałam sobie, że rodzice wyjechali na miesiąc.
-A nie będę robić problemu?- zapytał nieśmiało
-No coś ty!
-No to wbijamy do ciebie!- wykrzyknął
- Zamknij się- uciszyłam go
Gdy już weszliśmy powiedziałam
-Wolisz spać u mnie w łóżku, czy na kanapie?
-A ty jak wolisz?
-No yyy... -zaczęłam się jąkać na co on powiedział szybko śmiejąc się
-Dobra śpię z tobą.
-Dobra- uśmiechnęłam się i poszliśmy do mojego pokoju.
Poszliśmy do łazienek. Oczywiście Lou był pierwszy. Gdy weszłam do pokoju on był w samych bokserkach, a mi się zrobiło gorąco.
-No to dobranoc- powiedziałam wchodząc do łóżka
-Dobranoc- odpowiedział po czym się do mnie przytulił i zasnęłam.
~Oczami Megan~
Obudziły mnie promienie słońca. Niall jeszcze spał. O Boże! Jak on słodko wygląda jak śpi. Pomyślałam że zrobię śniadanie bo gdy się obudzi blondasek to będzie naprawde głodny. Chłopcy napewno też nie pogardzą śniadaniem. Wstałam starając nie obudzić przy tym mojego chłopaka. Boże jak to pięknie brzmi.
Mój chłopak. Dobra Megan. Ogar! Poszłam do kuchni i wpadłam na pomysła żeby zrobić kanapki z nutellą.O taaak! Pycha! Gdy już zjadłam moją porcję przyszedł już ubrany Niall. Gdy zobaczył kanapki oczy mu zabłysły.
-Kocham cię!- wrzasnął na co ja się zaśmiałam
-Dobra. Ja idę obudzić chłopców- powiedziałam i odałam się na górę.
Gdy weszłam do ich pokoju barodzo się zdziłwiłam. Nie spali już tylko wyprostowani siedzieli na łóżku.
-Idźcie na śniadanie- powiedziałam w lekkim szoku. na co oni poszli do kuchni. Gdy tam przyszłamchłopcy grzecznie już jedli śniadanie.
- Dobra. Co przeskrobaliście?-zapytałam podejrzliwie
-Nic! My tylko chcemy już jechać!- odpowiedział Max
Ja tylko się zaśmiałam. Gdy chłopcy już zjedli poszliśmy po bagaże. Zapakowaliśmy je do samochodu i już jechaliśmy w stronę domu 1d. Gdy weszliśmy panował tam istn chaos. Wszyscy biegali szukając swoich rzeczy.
Nie było tylko Louisa i Tiffany, ale zaraz się znaleźli wchodząc do domu. Nawet na nas nie spjrzeli. Kiedy już wszyscy byli w miarę spakowani pojechaliśmy na lotnisko. Nie obyło się bez fajnek. Ja z braćmi i Tiffany poszłyśmy w tym czasie do kawiarni usiąść.
-Dobra. Mów co jest bo nie odzywasz się do mnie caly dzień- powiedziałam gdy tylko usiadłyśmy
-Nic.- powiedziała i zrozumiałam, że nie chce mówić przy moich braciach.
Chwilę posiedziałyśmy, aż w końcu 1d do nas przyszli. Niall wziął mnie za rękę i poszliśmy w stronę samolotu.
-Zamawiam miejsce przy oknie! krzyknęłam
- A ja obok ciebie- zaśmiał się blondynek
Tak wię ja siedziałam przy oknie, obok mnie Niall, przede mną Max i Niholas, a za ,mną reszta. Oczywiście ja zasnęłam. Obudził mnie Niall mówiąc że już jesteśmy. Wyszłam z samoloto i momentalnie zrobiło mi się gorąco. Zdjęłam bluzę i poszłam w stronę wejścia do budynku. Gdy już każdy miał swoją walizkę udaliśmy się w stronę hotelu. Ja miałam pokój z Niallem, chłopcy razem, Tiffany z Louisem, Harry z Zaynem, a tylko Liam miał sam.
-Tylko nie zdemolujcie pokoju- ostrzegłam braci gdy ich odprowadzaliśmy
- Spoko- odrzekł tylko Max i weszli. My mieliśmi pokój piętro wyżej. Gdy weszlam odrazu rzuciłam się na miękkie łóżko.
-Podoba ci się tu?- zapytał blondyn
-Tu jest cudownie- odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
*********************************************************************************
No miśki! Jest rozdział 10. Liczę na chociaż kilka komentarzy ;)
Ostatnio wchodziłam na blogi na które linki w komentarzu zostwiłyście linki. Te blogi są po prostu booooskie! Szybko wszyskie piszcie nexta bo nie wytrzymam :) hahaha
Pooooozdroooooooooo ;)

10 komentarzy:

  1. Wiedziałam, że Lou się w niej zakochał . xd
    Ale Meg jest Nialla . ;)
    A ty Louis weź sobie Tiffani . ; p
    Rozdział boski . ^w^
    Czekam na next'a :]

    OdpowiedzUsuń
  2. jest extra
    !!!
    prosze szybko skrobaj nexta bo cie znajde i pożałujesz...
    No!!!
    Groźby są karalne ale zaryzykuje

    OdpowiedzUsuń
  3. No dawaj nexta !!!! :*
    Ps.Luknij do mnie :) http://opowiadankoz1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam twoje rozdziały czekam na 11 :P

    OdpowiedzUsuń
  5. SUUPER! dawaj nexta. Wbijajcie do mnie: niall-and-me-and-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Super!!! No to zapraszam tez do siebie
    secret-of-good-luck.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ekstra! Czekam na kolejny. ;p
    Chyba miałaś wene jak to pisałaś, bo wyszedł ci super!
    Mam nadzieje, ze lv z "niespodzianką" pokaże się jak najszybciej. Już się nie mogę doczekać! Codziennie sprawdzam po kilka razy twój blog ;p
    We wtorek są chyba wiwaty, nie wiem czy idę, ale w środę nie ma ;p
    :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
    Dasz radę dać jutro kolejny rozdział? :)
    Syla ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, ale się postaram ;)
      A ja czekam u cb na rozdziała ;))))
      Poooozdrooooo :D

      Usuń
  8. BOSKI! BOSKI! BOSKI!
    Czekan na kolejny i obym nie musiała tak długo bo ja kochaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam twojego bloga ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa zajebiaty rozdzial, nie mogę doczekać się nexta <3 lovciam cię <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń