wtorek, 4 czerwca 2013

Rozdział 21

Gdy się odwróciłam ujrzałam Sandy, moją dawną przyajciółkę. Podbiegła do mnie i się mocno przytuliłyśmy.
-Co ty tu robisz?-zapytała cała w skowronkach
-Ymmm, musiałam trochę odreagować, no wiesz. To życie w Londynie.-westchnęłam teatralnie.
-Ahaa, sama przyleciałaś?-spytała
-Tak.-odpowiedziałam krótko
-To super, możemy ze sobą trochę czasu spędzić-wyszczerzyła się
-No spoko. Jezu! Ile ja mam ci do opowiedzenia.-powrócił mi dobry humor i od razu zapomniałam z jakich powodów się tu znalazłam.Taaak, to właśnie Sandy. Kiedy jest się w pobliżu niej nie da się być smutnym, ani złym. Ja ją po prostu ubustwiam. Nie wiem ja, ale umie bez wyjątku swoim optymizmem zarazić każdą osobę.
-No to może skoczymy do którejś z nas?-zapytała
-Hmmm, możemy do mnie, tylko muszę zrobić zakupy.-powiedziałam po chwili zastanowienia.
-Dobra, to ci pomogę z zakupami.-zaoferowała pomoc, na co ja się zgodziłam.
Poszłyśmy do sklepu i kupiłyśmy bardzo zdrowe rzeczy takie jak:
-chipsy
-żelki
-nutella
-cukierki
-batoniki
itp.Podeszłyśmy do kasy. Szybko zapłaciłam i wyszłyśmy nieźle obładowane.
-Oł dżizys, jakie to ciężkie.-wysapałam gdy weszłyśmy do domu.
-Ale ja tu dawno nie byłam.-odezwała się rozglądając się-Nic tu się nie zmieniło.-dodała
-Nom, to samo mogę powiedzieć.-zaśmiałam się
-Ej, a może jakiegoś filma obejrzymy?-ożywiła się
-Jasne! Ale znając nas nie będziemy go oglądać, tylko gadać.-uśmiechnęłam się
-No bo przy filmach się lepiej plotkuje. No nie?-powiedziała jak filozof.
-Ale zapomniałam, że ja tu nie mam żadnych filmów, bo wszystkie są w Londynie.-przypomniałam sobie
-Tym się nie martw.-poklepała mnie lekko po ramieniu i wyciągnęła nasz ulubiony film.
-Co ty jeszcze tam nosisz?-wzkazałam na torbę
-Oj nie chcesz wiedzieć.-uśmiechnęła się tajemniczo i włączyła film.
Usiadłyśmy i zaczęłyśmy plotkować o wszystkim.
-Szkoda, że nie ma z nami Tiffany.-westchnęła Sandy
Oczywiście, one też się znały, ponieważ zabierałam często Tiffany tutaj.
Jak na komęde rozległ się dzwonek do drzwi.
-Kto to może być?-zapytała trochę przestraszona dziewczyna. Ja tylko wzruszyłam ramionami.
-No tak, ty się niczego nie boisz.-oburzyła się
Poszłam otworzyć.
-O wilku mowa.-zaśmiałam się. Tym kimś okazała się być Tiffany.
-Tiffanyyyy!-wydarła się Sandy
Gdy wszystkie się uspokoiłyśmy, usiadłyśmy na kanapie.
-Ale skąd wiedziałaś że tu jestem?-zapytałam
-Nooo, ymm, twój tata mi powiedział.-trochę się zarumieniła
-Byłaś u mojego ojca?-zapytałam
-Niee, no coś ty, ja się go boję. On przyjechał do mnie i powiedział, żebym do ciebie leciała, bo możesz teraz zrobić coś głupiego.-zdenerwowała się
-Ale jak to głupiego?-wtroąciła się Sandy
-Nie słyszałaś?-zdziwiła się moja druga przyjaciółka
-Niee, a powinnam?-spytała zdezorientowana
-A wiesz że nasz kochana Megan chodziła z Niallem?-zaczęła od początku
-No to, to wiem akurat z gazet, bo nie łaska mi było powiedzieć.-obruszyła się
-Dobra, nieważne. No i nasz kochany Horanek najpierw ją zabrał na rozdanie nagród, gdzie cały czas zajmował się Eleną Gilbert, a ją miał w głębokim poważaniu-wzkazała na mnie.
-Jezu, ta Elena Gilbert? Uwielbiam ją!-zapiszczała, ale widząc nasz wzrok wybąkała ciche przeprosiny i zamilknęła.
-Tak więc: Ona chciała wylecieć, ale on jakimś cudem ją zatrzymał. Następnie wylecieli do Chorwacji i tam Niall poszedł na impre, schlał się w trzy dupy, a potem wrócił i pobił Meg.-znowu wzkazała na mnie.
-Jaka suka! Już jej nie lubię!-oburzyła się
-Ale to nie wszystko.-chciałam już im o tym powiedzieć, bo co jak co, ale tym dwóm dziewczyną mogę ufać-Ona jak już byłam w hotelu przed wylotem do mnie zadzwoniła i powiedziała, że Niall jest jej i nie mam na co liczyć, bo on i tak do mnie nie wróci.
-Jaka dziwka!-skrytykowała ją Tiffany.
-Dobra. Koniec tego tematu.-zażądała Sandy.
-A właśnie, czy powiedziałaś jej o wiesz czym?-zapytałam Tiffany
-A właśnie. No bo...ja w ciąży jestem.-powiedziała, a Sandy aż zapiszczała.
-To znaczy że będę ciocią?-zapytała
-Tak.-uśmiechnęła się przyszła matka
-Ej nooo, czuję się odrzucona. Przecież ja też będę ciocią i to lepszą od ciebie.-wytknęłam jej język.
-Taaa, chciałabyś.-odszczekała się druga przyszła ciocia
-Koniec! Obydwie będziecie najlepszymi ciociami na świecie.-zakończyła tą wymianę słów Tiffany-A właśnie, mogę u ciebie spać nie?-dodała zwracając się do mnie.
-Po co się pytasz? No jasne że tak.-machnełam ręką.
*********************************************************************************
Siemka. Na początek chciałam wam baaardzo podziękować za tyle komentarzy :)
Jest mi bardzo miło i jeśli tak dalej pójdzie to nie wyrobie się z pisaniem rozdziałów :O
Liczę na komentarze i na to, że rozdział się spodoba ;)
xoxo ;)

12 komentarzy:

  1. rfjirgiuhtuingiutg *.* cudny Jestem pierwsza :D Nie wiem co jeszcze mogę napisać.... rozdział jak zwykle genialny i tyle :)
    Pozdro
    RIDA

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny jak zawsze życzę weny ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. Ales dowaliła z tą ciążą, ja kompletnie zpomniałam o tym wątku i se mysle "o co kaman?" Nie no super rozdział, tylko trochu krótki, ale jest dobrze bo szybko dodałaś :)) teraz z niecierpliwością czekam na kolejny i jestem bardzo ciekawa co bedzie teraz z Niall'em

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju ten blog jest cudowny wiec rozdział tak samo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tralalalala, cudowny ;>
    Czekam na następny ;]
    Adrenalina rośnie ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. cudeńko !!!!
    Kocham !!!!! :*/Niallowa

    OdpowiedzUsuń
  7. :)))))))))))))))))))))))))))))))) zajebiste, aż brak słów :P next pleas ^.^ :* weeny :d

    OdpowiedzUsuń
  8. Niesamowite... czekam, aż się akcja jeszcze bardziej rozkręci! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham to. Cieszy mnie, że wstawiłaś PYTANIA DO BOCHATERÓW :)
    Życzę weny i mam nadzieje, że kolejny rozdział szybko się pojawi ;).

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudne czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Chcę nn! Proooooooooooooosimy tak ładnie! <3

    OdpowiedzUsuń