czwartek, 6 czerwca 2013

Rozdział 22

-No to ja też się u ciebie prześpię.-uśmiechnęła się Sandy
-No spoko. Tylko zadzwoń do mamy, że u mnie śpisz bo będzie się martwić.-powiedziałam
-Spoko.-wyjęła telefon i po chwili gadała z mamą.
-No to załatwione.-klasnęła w dłonie jak zawsze wesoła.-Tylko muszę po rzeczy iść. A mi się nie chceeee!-zajęczała
-No przecież możesz wziąść jakąś moją piżamę, szczoteczkę też ci załatwie i będzie git.- uniosłam kciuk do góry
-Jeeej! Ja kocham twoje piżamy.-wyszczerzyła się
-No boskie są nie?- wydarłam się jak jakaś upośledzona
-Noooooo.-przeciągnęła ostatnią literkę.
-A może ogbejrzymy jeszcze jakiś film?-zapytała Tiffany
-No chętnie, ale już w torebce nie mam rzadnych.-zasmuciła się Sandy
-Hahahaha. Nie znacie moich możliwości.-zachichrała się Tiffany i wyciągnęła kilka płyt z torebki.
-No błagam! Czy tylko ja nie nosze filmów w torebkach?-wrzasnęłam śmiejąc się
-No chyba tylko ty.-szturchnęła mnie lekko Sandy
-Pocieszenie.-mruknęłam
Tak więc 3 godziny nam zleciały na oglądaniu horroru, chociaż bardziej się skupiałyśmy na gadaniu niż filmie.
-To może spać idziemy?-zapytałam ziewając
-Jestem za!-uniosła do góry rękę Tiffany
-Ja też.-przytaknęła Sandy
Poszłyśmy do góry do mojego pokoju i ułożyłyśmy się na moim dawnym łóżku.
-Jak za starych dobrych lat.-wydusiłam
-No tylko że wtedy było więcej miejsca.-rozkopała się Sandy
-To łóżko się skurczyło, czy my przytyłyśmy?-zaśmiała się Tiffany
-No raczej to pierwsze.-powiedziałam jak jakiś filozof.
-Dobra skarby wy moje. Spać!-zarządziła Tiffany
-Dobranoc.-powiedziałyśmy wszystkie równo i się zaśmiałyśmy. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Rano.
Obudziłam się cała obolała. Oczywiście dziewczyny spały całe rozwalony na łóżku a mnie zepchnęły.
Postanowiłam pójść na dół i zrobić śniadanie. Zarządziłam także, że muszę schudnąć, dlatego założyłam ubrania do biegania.
Zróbiłam przyjaciółką naleśniki z nutellą i napisałam karteczkę:
''Smacznego! Ja jakby co poszłam biegać. Musze trochę schudnąć żebyśmy się mieściły na łóżku, a nie żebym się na ziemii budziła ;).''
Wyszłam z domu, włożyłam słuchawki do uszu, puściłam muzykę i pobiegłam.
Poleciałam do dobrze znanego mi miejsca. Miejsca gdzie przychodziłam codziennie z Niallem.
Miejsce gdzie było tyle wspólnych szczęśliwych i smutnych wydarzeń:

To tu Niall mi powiedział, że wyjeżdża do Londynu.
Był słoneczny dzień. Jak zwykle miałam się spotkać z moim najlepszym przyjacielem, chociaż o trzy lata starszym. 
-Mamo! Wychodzę!-krzyknęłam. Tak, wtedy jeszcze moja mama żyła.
-Dobrze córciu. Uważaj na siebie.-powiedziała jeszcze w szlafroku mama.
-Nie ma sprawy.-machnełam ręką i już leciałam do parku. Nadal się zastanawiam skąd miałam tyle energii.
Przysiadłam na ławce i czekałam na Nialla. Spóźniał się już 10 minut. Miałam już wracać, gdy zobaczyłam dobrze mi znaną blond czupryne. Od razu mi się polepszył humor. Podbiegłam do chłopaka cała w skowronkach, lecz widząc jego minę uśmiech od razu zszedł mi z twarzy.
-Co się stało?-spytałam
-Chodź megan, usiądźmy.-powiedział
Kiedy już usiedliśmy wziął głęboki wdech i zaczął:
-Chodzi o to, że wyjeżdżam do Londynu spełniać marzenia. Zgłoszę się do X-factora.-powiedział 
-Ale jak to... Opuszczasz mnie?-zapytałam ze łzami w oczach.
On nic nie powiedział, tylko mnie odwrócił do sieboe tyłem i poczułam na mojej szyii coś zimnego. Tym czymś okazał się byś piękny wisiorek z w kształci serduszka z napisem ''N+M=BFF''
Kiedy się zorientowałam już go nie było. Zostałam sama ze złamanym sercem. 
To wszystko powróciło. To właśnie to miejsce. Tu się rozstałam na kilka lat ze swoim przyjacielem. Przyjacielem, który dwukrotnie złamał mi serce. Pierwszy raz w dzieciństwie, a drugi teraz.
Nagle usłyszałam jakieś krzyki. Te krzyki były mi znane. Powoli się odwróciłam. Jasne. Mój boski pech.
W moją stronę szedł Matt ze swoimi kumplami. Zawsze się mnie czepiał, lecz Niall zawsze mnie bronił.
-No proszę proszę. Nasza gwiazdunia wróciła. Szkoda tylko, że bez swojego królewicza.
-Daj mi spokój.-warknęłam. Taaa, może i kiedyś się ich bałam, ale teraz mnie tylko wkurzają.
-Uuu, jaka nie miła.-zabuczeli-Zaraz cię nauczę jak odzywać się do tych z wyższej ligii.-powiedział i skinął na osiłków. Nie no. Teraz to się bałam. Nawet nie zdążyłam się poruszyć, a już mnie trzymali.
Zaczęłam się wyrywać i krzyczeć, ale szybko mi zakneblowali usta.
Podeszli do jeziora i po chwili byłam już w lodowatej wodzie.
Najgorsze jest to, że nigdy nie nauczyłam się pływać.
*********************************************************************************
No heja miśki! Dziękuję za wszystkie komentarze. Jak pewnie zauważyliście, rozdział się trochę różni niż inne. Po pierwsze jest wspomnienie z życia Megan, i na pewno nie będzie to jedyne. Ymmm, następny rozdział dodam jak będzie minimum 13 komentarzy :P
Koffam was baaardzo!
Megan :***

15 komentarzy:

  1. Supcio!!!! mam nadzieje, że jej się nic nie stanie !! :*/ Niallowa
    Zapraszam do mnie:
    http://just-you-and-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejuuu ale super.na jakie 50% nagle zjawi się Niall i bohatersko ją uratuję!

    OdpowiedzUsuń
  3. WOW Świetny *-* Niespodziewałam się

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham :) Ciekawe kto uratuje... domyślam się, że na pewno nie Niall ;p Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham Cię za to opowiadania! :)
    Mam nadzieję, ze jej się nic nie stanie!
    Kiedy będzie next ? ;*

    Pozdrawiam, N. Hope . ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział oczywiście extra, jak zwykle z resztą. Ta opcja ze wspomnieniem jest super. Mam nadzieję, ze ona się nie utopi czy coś. Ciekawi mnie co będzie dalej, czekam z niecierpliwością na next rozdział.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super! <3 Pisz kolejny rozdział, bo nie wytrzymam :D Mam nadzieje, że Niall ją uratuje z tej wody:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niall ma ją uratować! :)
    Boskii *-*

    OdpowiedzUsuń
  9. *.* KOCHAM :) Chcę byś napisała to tak, żebym się nie spodziewała. Teraz chyba wszyscy podejżewają, że to będzie Niall. Zrób nam niespodziankę :). Życzę też tobie weny w pisaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny !!! :3 :* <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale świetny.
    Mam nadzieję, że to Niall uratuje ją z tej wody:DD

    OdpowiedzUsuń
  12. Boski , boski , boski. Proszę, zrób nam tą przyjemność i napisz, że to Niall ją uratował:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Supper czekam na kolejny ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  14. Jezu jak można przerwać w takim momencie mam nadzieję że Niall pub któryś z chłopaków ja zobaczy i jej pomoże :/ Rozdział jak zawsze super :) Czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń